Z jednej strony wszyscy tego chcą, z drugiej – realia polskiej gospodarki są takie, że większość energii i ciepła pochodzi jednak z elektrociepłowni, które może i produkują z węgla, ale efektywniej niż piece węglowe w przydomowych paleniskach, a do tego wytwarzają i ciepło, i prąd w jednym procesie produkcyjnym.

W ten sposób zużywa się 20 proc. mniej paliwa (np: węgla) i emituje o 30 proc. mniej dwutlenku.

W kontekście polskich realiów, które pozostawiają jeszcze wiele do życzenia w porównaniu do krajów zachodnich, to bardzo dobry wynik. Podczas szczytu mało kto o tym mówi. Mało kto wspomina również o tym, co wykazują wyniki prowadzonej certyfikacji. Produkcja ciepła systemowego w wyspecjalizowanych zakładach przekłada się na ponad 200 razy mniejszą produkcję rakotwórczego benzo(a)pirenu i 46 razy mniej pyłów zawieszonych w powietrzu. Na szczęście oprócz szczytów, na których ścierają się wielkie interesy, są też szczyty mniejsze. Na nich podczas konsultacji samorządowych lokalna społeczność dyskutuje i decyduje o tym, co zrobić, aby klimat w ich mikroświecie także się poprawił oraz, by móc oddychać czystym powietrzem. O tym jakie rekomendacje wypracowane zostały podczas szczytów wielkich i mniejszych, przeczytają Państwo w niniejszym numerze.